„I już słowik na Bielanach zakląskał…
Już i Wisła…już krakowski klimat…
już tramwajem dzwoni Zwierzyniecka…
już dom widać, ten, z którym od dziecka
związaniśmy jak muszla i ślimak…
Potem budzik…potem światło w oczy…
Żegnać muszę odzyskany eden...”
(„Światło w ciemnościach”– Maria Pawlikowska Jasnorzewska)
Jakiś czas temu odwiedziliśmy Kraków. Miasto, które przenosi mnie w inny wymiar, inną rzeczywistość.. Miasto, które ma duszę i w którym czuję się jak u siebie w domu..
Byliśmy pierwszy raz z dziećmi, więc należało pokazać im większość zabytków, z głównym punktem na czele czyli Smokiem Wawelskim;) Ale nie bylibyśmy sobą gdybyśmy nie pokręcili się tu i tam.. z wolna przemierzając krakowskie uliczki..
Kraków to specyficzne miasto, większość zabytków znajduje się w niedalekiej odległości od siebie i nawet bez konkretnego planu można wszystko zobaczyć..
Nasz spacer rozpoczynaliśmy od Placu Matejki, gdzie mieliśmy nocleg. Idąc od tej strony mijamy Barbakan, Planty, Bramę Floriańską, dalej idąc ulicą Floriańską dochodzimy do Rynku Głównego w Krakowie. Z Rynku kierujemy się w stronę Wawelu.. Ta trasa to część tzw Traktu Królewskiego, którym niegdyś przemierzały orszaki królewskie zmierzające na Wawel..
Zapraszam na spacer…
Plac Matejki Barbakan
Brama Floriańska
Bazylika Mariacka na Rynku Głównym.
Kościół Świętego Wojciecha
Wieża Ratuszowa.
Sukiennice
Z Rynku kierujemy się na ulicę Grodzką, która doprowadzi nas do Zamku Królewskiego.
Zamek Królewski na Wawelu.
Katedra na Wawelu..czy tylko ja widzę smoka po prawej stronie?;)
Gdy pożegnaliśmy Smoka nogi poniosły nas w stronę Kazimierza… ale to już temat na osobny wpis..
Poniżej jeszcze kilka ujęć Krakowa, zachęcam do niespiesznego podziwiania miasta i jego klimatycznych zakamarków… Kraków.. I love You!♥
Piękne kadry pozdrawiam serdecznie Gosia
W Krakowie zdjęcia robią się same;)