Cześć!
Kolejne kartki z kalendarza..
Luty minął niepostrzeżenie, a to dlatego, że miałam sesję egzaminacyjną na studiach i nasza codzienność była temu podporządkowana… Musieliśmy także podjąć jedną z najgorszych i najtrudniejszych decyzji.. o tym poniżej.. zapraszam na migawki miesiąca.
Luty w zimowej aurze, ten jeden dzień (fot. 3) dał mi nadzieję, na rychłą wiosnę.. niestety.. nie na długo…;)
Nauka, nauka i wierni towarzysze.. Synuś, który robił wszystko co w jego mocy, by Mama mogła się choć troszkę pouczyć 😉 najważniejsze, że się starał♥//4. Prezent ode mnie- dla mnie, za zdaną sesję egzaminacyjną:) Kupiłam wcześniej z myślą, że będą albo nagrodą albo pocieszeniem.. ;)Jednak nagroda:)
Nasze śląskie morze w zimowej szacie:)
- Prezent od Walentego:)//2. W małych przerwach od nauki definicji psychologicznych, czytałam książkę-wywiad z Cudowną Kobietą♥//3.Świętowanie bardzo dobrze zdanej sesji:)// 4. Kawka walentynkowa.
Walentynkowo♥
Był Dzień pizzy, Dzień pączka, dzień kopytek w naszym domu;) A także nastał dzień, w którym rodzina mojej siostry powiększyła się, o tę słodką psią istotę, Bolo- niespożyta energia w malutkim ciałku;)
Luty przyniósł nam wiele smutku.. musieliśmy podjąć jedną z najtrudniejszych decyzji..
Nasza Kocia Staruszka zachorowała i musieliśmy się z Nią pożegnać na zawsze..
Szprotka uczestniczyła w naszym życiu przez 13 lat.. a miała 15…
Była Kotką wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju, zielonooka Panna niedotykalska;)i alpinistka:)
Ktoś pomyśli..to tylko kot..
nie dla nas…
Ona była członkiem naszej rodziny..
teraz zabrakło jednej cząstki..
i będzie jej brakować..♥