Witajcie!
Marzec przyniósł wiele niespodziewanych zmian.. Nie przypuszczałam, że z dnia na dzień stracimy możliwość swobodnego wychodzenia z domu.. Dla mnie to jak scenariusz z filmów science fiction, których osobiście nie cierpię.. Jak jest, każdy z nas wie i każdy przeżywa to na swój sposób. Może tkwi w tym jakiś większy sens? Może przystaniemy na chwilę i zastanowimy się dokąd tak pędziliśmy do tej pory.. Może..
Tymczasem zapraszam was na migawki minionego miesiąca.
Prezent urodzinowy od rodziców ♥
Tort numer 1, na imprezę z koleżankami.
Impreza dla rodzinki i tort numer 2, zrobiony tradycyjnie przeze mnie..
1. Pierwsze prace na działce, tutaj cięcie lawendy // 2.Stokrotka zawsze cieszy oczy
3. Pierwsza kawa na działce // 4. Trochę wiosny na tle świeżo umytych okien ;))
Wiosenne spacery i napotkane przypadkiem wzgórze porośnięte przylaszczką(zdj.2 i 3)- piękny widok.
Od 12 marca zamknięto przedszkola i szkoły, z powodu koronawirusa..Trzeba jakoś zająć dziecko i myśli..
1. Wianek z okazji pierwszego dnia wiosny // 2 i 3 Origami // 4. Kolorowe dzieciństwo.
Pierwsze buciki Franka i pierwszy w nich spacer ♥
1 i 2 Przegląd zamrażarki przed zrobieniem zapasów i ukryte w niej smaki lata.
3. By ograniczyć kontakt z ludźmi a co za tym idzie, zminimalizować ryzyko zarażenia wirusem, zaczęłam piec chleb.Tutaj mój pierwszy chleb na drożdżach // 4. I pierwsze bułki.
Wiosna rozgościła się na dobre, więc poczyniłam pierwsze ozdoby Wielkanocne.. ale w marcu jak w garncu, jednego dnia wiosna, drugiego śnieg.. (23.03 i 30.03)
Home sweet home..
Pierwszy chleb na zakwasie.. podam wam niebawem przepis..
Działka, jedyne miejsce gdzie dzieci mogły swobodnie pobiegać.. Bez ryzyka zarażenia..To była ostatnia tak beztroska sobota na działce, później wprowadzono kolejne obostrzenia..
Kapsel z Tymbarka..przypadek? nie sądzę..
Dużo zdrowia moi kochani czytelnicy ♥