„Ogrodnictwo to ćwiczenie optymizmu.
Czasami jest triumfem nadziei nad doświadczeniem.”
(M. Schinz)
Hej!
Mija połowa miesiąca, a ja byłam na działce raptem kilka razy.. Niekończące się opady, powodują, że działka to jedno wielkie bagno.. Jeździmy tam tylko zbierać owoce i na tym kończy się nasze działkowanie.. Szkoda, że nie możemy w pełni cieszyć się naszym ogródkiem.. zwłaszcza teraz, gdy róże kwitną.. Lawendy niestety ucierpiały podczas powodzi.. może sierpień będzie bardziej łaskawy.. wtedy gdy zakwitną hortensje..♥
Podczas jednej z wizyt na działce, zrobiłam kilka(dziesiąt) zdjęć 😉 i dziś je wam pokażę.
Może ogród nie wygląda na zdjęciach jakoś strasznie, ale nie chcielibyście widzieć butów fotografa po skończonej sesji.. ;))
Róża okrywowa prawdopodobnie odmiana Fairy, oraz róża pnąca.
Moja ukochana róża Pashmina i Przetacznik kłosowy – tegoroczne zdobycze ogrodowe.
Po prawej kolejna tegoroczna nowość na moich rabatach -rozchodnik Dark Magic ♥
Rozchodniki okazałe to moja słabość, podobnie jak róże, lawendy i hortensje bukietowe.. 😉
Owoce i warzywa także zaczynają swój pokaz.
Wiśnie już zebrane i zamrożone // czarna malina – część zamrożona, część w brzuchach 😉 to nam wyjdzie tylko na zdrowie!
Czarną porzeczkę, razem z agrestem zawekowałam w słoikach. Będą idealne do zimowej herbatki, zwłaszcza podczas przeziębienia.
Borówki zaczynają dojrzewać, a obrodziły cudnie //Truskawki powtarzające.. ♥
Pozdrowienia 🙂