Lipiec w moim ogrodzie.

Lipiec w moim ogrodzie.

„Ogrodnictwo to ćwiczenie optymizmu.

Czasami jest triumfem nadziei nad doświadczeniem.”

(M. Schinz)

Hej!

Mija połowa miesiąca, a ja byłam na działce raptem kilka razy.. Niekończące się opady, powodują, że działka to jedno wielkie bagno.. Jeździmy tam tylko zbierać owoce i na tym kończy się nasze działkowanie.. Szkoda, że nie możemy w pełni cieszyć się naszym ogródkiem.. zwłaszcza teraz, gdy róże kwitną.. Lawendy niestety ucierpiały podczas powodzi.. może sierpień będzie bardziej łaskawy.. wtedy gdy zakwitną hortensje..♥

Podczas jednej z wizyt na działce, zrobiłam kilka(dziesiąt) zdjęć 😉 i dziś je wam pokażę.

Może ogród nie wygląda na zdjęciach jakoś strasznie, ale nie chcielibyście widzieć butów fotografa po skończonej sesji.. ;))

   

Róża okrywowa prawdopodobnie odmiana Fairy, oraz róża pnąca.

   

Moja ukochana róża Pashmina i Przetacznik kłosowy – tegoroczne zdobycze ogrodowe.

 

Po prawej kolejna tegoroczna nowość na moich rabatach -rozchodnik Dark Magic ♥

Rozchodniki okazałe to moja słabość, podobnie jak róże, lawendy i hortensje bukietowe.. 😉

           

Owoce i warzywa także zaczynają swój pokaz.

   

Wiśnie już zebrane i zamrożone // czarna malina – część zamrożona, część  w brzuchach 😉 to nam wyjdzie tylko na zdrowie!

Czarną porzeczkę, razem z agrestem zawekowałam w słoikach. Będą idealne do zimowej herbatki, zwłaszcza podczas przeziębienia.

Borówki zaczynają dojrzewać, a obrodziły cudnie //Truskawki powtarzające.. ♥

 

Pozdrowienia 🙂

 

 

Share